sobota, 7 stycznia 2017

Świat przez (nie) różowe okulary - codzienne problemy okularników.

Dzisiaj znowu trochę ponarzekam, tym razem jednak będzie o problemach nas - okularników. Muszę przyznać, że częściej noszę soczewki, bo chociażby są (jak dla mnie) wygodniejsze, czy łatwiej w nich ćwiczyć na w-fie, ale w dni kiedy nie mam tego przedmiotu lub w weekendy zakładam okulary, które towarzyszą mi już od sześciu lat i przez ten czas zdążyłam dobrze poznać "utrudnienia" ich noszenia, które dzisiaj chciałabym tu przedstawić.

1. Świat za mgłą.

Każdy, kto nosi okulary będzie wiedział, co mam na myśli, a jest to ciągły brud na szkłach od okularów. Nikt nie wie kiedy, ani skąd się on bierze, ale nawet jeśli dopiero co czyściłeś swoje okulary zaraz i tak będą na nich odciski palców, czy jakieś paproszki, chociaż nie dotknąłeś ich ani razu. Jak? Ja też nie wiem...

2. Czapka/opaska i okulary.

Jeżeli nosisz okulary a chcesz założyć jakąś ciaśniejszą czapkę to musisz się liczyć z tym, że zaraz na twoim nosie będzie czerwony pasek upodabniający cię do Indianina. Jeszcze gorzej jest jednak u nas - dziewczyn z opaskami, przecież nie dasz rady jej założyć, bo za uszami masz już końce od okularów. Możesz od razu o tym zapomnieć!

3. Ślepe poszukiwania.

Wstajesz rano i chcesz nałożyć okulary, żeby cokolwiek widzieć, okazuje się jednak, że nie ma ich na stoliku nocym, czy tam gdzie je zawsze zostawiasz i teraz pozostało ci jedynie szukanie ich po omacku jak nic nie widzący kret. O ile dla kogoś z małą wadą wzroku jest to jeszcze całkiem możliwe, tak dla tych (jak ja) z wadą już nieco większą to może być problem.

4. Leżenie na boku.

To problem, który spotyka mnie prawie codziennie, gdy chcę się położyć na boku. Mianowicie moje okulary wystają przecież poza obręb mojej twarzy i kiedy się położę wędrują w każdą możliwą stronę. A przecież ja dalej chcę coś widzieć!

5. Mogę przymierzyć?

Okularnicy znacie to uczucie kiedy któryś z waszych znajomych pyta się czy może przymierzyć wasze okulary? Nie wiem jak jest u innych, ale mnie to denerwuje, jednak koniec końców nie wiem dlaczego, ale i tak się zgadzam.

6. Makijaż.

Ja na codzień nie mam z tym problemu, ponieważ jeszcze makijażu nie noszę, ale nie raz gdy na jakąś okazję pomalowałam sobie rzęsy, to po założeniu okularów oprócz tego, że prawie nic nie było widać, to jeszcze tusz zostawał mi na szkłach. Dziewczyny, znacie to uczucie?

7. Para.

Jest to chyba mój najczęstszy problem, czyli zaparowane okulary. Nie ważne czy wchodzę z zimnego dworu do ciepłego pomieszczenia, piję jakiś ciepły napój, czy po prostu otwieram zmywarkę (tak przy tym też się to zdarza), to za każdym razem nic potem nie widzę przez parę na szkłach od moich okularów. Ah... Szkoda gadać :D.

8. Filmy 3D.

To problem przeze mnie akurat nie, aż tak bardzo odczuwalny, ponieważ, gdy wiem, że film na, który się wybieram jest w 3D po prostu zakładam soczewki. Pare razy jednak, gdy jeszcze ich nie nosiłam, albo zapomniałam założyć ich do kina zdażyło mi się oglądać film w jednych okularach założonych na drugie i jest to na prawdę niewygodne...

9. Odbijające się światła.

To uczucie spotkało mnie nie raz. Chciałam sobie zrobić idealne zdjęcie, ale ze względu na to, że okulary odbijały mi światło i nie widać mi było oczu musiałam machać telefonem we wszystkie strony i próbować zrobić zdjęcie pod każdym możliwym kątem i ustawieniem w kierunku źródła światła. Też to znacie?

Takie po prostu moje zwykłe zdjęcie w okularach.

Oczywiście mimo wszystkich tych małych "problemów" dalej cieszę się, że my - ludzie z wadą wzroku mamy możliwość dobrze widzieć i doceniam istnienie takich udogodnień jak soczewki czy okulary. A wy okularnicy z jakimi problemami się stykacie? Czy ja pisząc tego posta zapomniałam o jakimś?

Julia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz