czwartek, 14 września 2017

Deszcz...

Dobra...przyznam, że nie jestem pewna czy publikować tego posta, ale no cóż, raz się żyje, a może spotka on się z dosyć dobrym odbiorem i ktoś doceni moją "pracę"? A więc o co tak właściwie chodzi? Można powiedzieć, że zaczęła się już jesień (jakby ktoś nie wiedział :D), pora roku, którą naprawdę kocham. Jedną z rzeczy, którą uwielbiam w jesieni, może się wydawać  to dla niektórych dziwne, ale są deszcze. Ubóstwiam po prostu wieczory kiedy siedzę sobie w łóżku z serialem lub książką i odpaloną świeczką, pijąc herbatę, a w okno dachowe znajdujące się nade mną stukają krople deszczu. I właśnie jakiś tydzień temu były takie porządne deszcze, wręcz burze, które jakoś zainspirowały mnie do napisania trzech takich wierszyków, fraszek(?). Czymkolwiek by to nie było od razu wspomnę, że powstało to tak, że gdy zasypiałam słuchając deszczu obijającego się o szybę, nagle mnie dosłownie olśniło. Wzięłam telefon, otworzyłam notatki i tak właśnie powstała ta moja może i trochę głupia "twórczość", którą mimo wszystko postanowiłam tu opublikować, bo może jednak komuś się spodoba i ktoś ją doceni.


I.
Dziś deszcz spada z nieba,
By spłynąć po szybie pustego już mieszkania.
Tak jak łzy po mych policzkach,
Wtedy, w tym dniu, w którym odszedłeś.


II.
Ten dźwięk kropel deszczu odbijających się od szyby.
Przypomina mi dźwięk stukoczącego na torach rozpędzonego pociągu.
Pociągu, który odjeżdża razem ze wszystkimi moimi nadziejami.


III.
Dziś w nocy niebo płacze,
I ja płaczę razem z nim.
A moje łzy skapują na tę starą koszulę,
Ciągle przesiąkniętą twoim zapachem.
Zapachem, którego nigdy nie zapomnę.


A więc tak... To by była ta moja twórczość ;). Na koniec jeszcze napiszę, że jej tematyka wcale nie odzwierciedla moich uczuć i mojego aktualnego stanu, więc proszę się o mnie nie martwić :D. Poproszę jeszcze o wyrozumiałość i pamięć o tym, że te "fraszki" powstały ok. 12 w nocy, tak nagle i bez żadnego przygotowania. I ja zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to poezja najwyższych lotów :D, ale zaczynam myśleć, że chyba im więcej razy je czytam, tym lepsze mi się wydają. Może komuś innemu też się spodobają?

Julia

2 komentarze:

  1. Bardzo ładne, choć smutne. Przyjmujące. Uwielbiam twoje posty sa naprawdę ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń