poniedziałek, 3 lipca 2017

Mój własny kącik - "metamorfoza" balkonu.

Dzisiaj przychodzę z kolejnym, luźniejszym postem. Hura! Nie będę smęcić ;D! Ostatnio przez to, że przyszły wakacje i mam dużo wolnego czasu postanowiłam zrobić coś dla siebie coś konstruktywnego i przydatnego. Chciałam zmienić coś w wyglądzie mojego otoczenia, no tylko że dopiero niecałe 4 lata temu się przeprowadziłam i wszystko w moim aktualnym wystroju pokoju mi się podoba. Ale szukałam dalej i gdy się tak rozglądałam po pokoju wyjrzałam przez okno i zdałam sobie sprawę z tego (może teraz to głupio zabrzmi), że przecież mam jeszcze balkon i to właśnie go postanowiłam zmienić. Na moim balkonie nic się nie działo. Był to zwykły, wyłożony płytkami balkon z białą barierką. Nie spędzałam na nim dużo czasu, bo jego wygląd nie za bardzo do tego zachęcał, ale postanowiłam to zmienić. Myślę, że każdy powinien mieć takie swoje miejsce, w którym po prostu dobrze by się czuł, które dawałoby mu radość, w którym mógłby usiąść, chociażby poczytać książkę i się zrelaksować. Ja postanowiłam, że zmienię mój balkon, żeby to właśnie on był takim moim miejscem. Od razu zauważyłam jeszcze jeden jego plus, którym jest duży dostęp do słońca, bo praktycznie przez cały czas bardzo tam ono grzeje, a z powodu tego, że są wakacje, a ja na prawdę bardzo lubię się opalać to teraz mogę całymi dniami się tam wylegiwać. No dobrze, ale może przejdźmy już do tej "metamorfozy" (dalej nie wiem czy to nie brzmi trochę za szumnie :D). Na samym początku wspomnę jeszcze, że po prostu będę pisać o przedmiotach, które dodałam do mojego balkonu, ale nie będę pisać co jest skąd itd., bo mój blog nie jest jakimś blogiem dekoratorskim i raczej się nim nie stanie ;). No to zaczynajmy!
Tutaj zdjęcie mojego balkonu przed jego zmianą.
Jak widać na zdjęciu powyżej mój balkon był zwykłym balkonem. No co mogę napisać balkon jak balkon, no nie? :D Płytki, barierka i właściwie tyle. Zdecydowanie nie wygląda to oszałamiająco, więc moim pierwszym pomysłem było zakrycie trochę tych "gołych" płytek trawą w rolce. Nie chciałam zakrywać całej podłogi, bo nie jest ona jakaś tam najbrzydsza, więc po prostu kupiłam jedną rolkę sztucznej trawy i rozłożyłam ją (właściwie mój tata, bo była bardzo ciężka :D) jak leci wzdłuż, lekko tylko przycinając ją w niektórych miejscach.
Przyznam szczerze, że ten krok już totalnie zmienił wygląd balkonu. Od razu zrobiło się na nim tak zieleniej i przyjaźniej. No i oczywiście teraz, gdy wychodzę tam z gołymi stopami mam pod nimi mięciutką (mimo że sztuczną) trawę.
Kolejne co postanowiłam zrobić to postawić tam jakąś skrzynkę, która po prostu zapełniła by trochę miejsca i jednocześnie robiła za stolik na jakieś picie lub książkę. W tym celu po prostu sama pomalowałam na biało zwykłą, drewnianą skrzynkę i postawiłam na niej różę w doniczce oraz mały lampionik. Tak żeby było trochę przytulniej :).
Teraz najważniejsza część czyli jakieś miejsce do siedzenia. Tutaj nie chciałam żeby było ono jakieś cudownie "ekskluzywne", bo gdy się opalam to najczęściej smaruję się jakimś olejkiem, a po czymś takim i tak wszystko byłoby ubrudzone, więc po prostu wyjęłam ze strychu jakieś stare łóżko polowe i muszę przyznać, że robi ono za całkiem wygodny leżak, którego przynajmniej nie boję się ubrudzić. A gdy po używaniu przykryje się je jakimś kocykiem i doda poduszki to potrafi wyglądać na prawdę urokliwie. A i jeszcze, prawie zapomniałam, że obok łóżka postawiłam też biały lampion ze świeczką, która zapalona wieczorem doda trochę klimatu i miłej atmosfery.
No i ostatnim elementem takim już właściwie dodatkowym są kwiatki postawione przeze mnie na parapecie okna. Z nimi jest jeszcze przyjemniej i trochę bardziej kolorowo. No może poza faktem że już raz zdążyłam je ususzyć, bo zupełnie nie mam ręki do roślin i zapomniałam o ich podlewaniu :D.
To już koniec metamorfozy mojego balkonu, która na prawdę odmieniła to miejsce. Myślę, że udowodniłam to, że za niewielkie pieniądze (bo na prawdę nie wydałam zbyt dużo) można stworzyć swój mały kącik do miłego spędzania czasu. Mam nadzieję, że taki trochę nietypowy post będzie dobrze odebrany. Ja się już żegnam i idę na mój piękny, odmieniony balkon :D!

Julia

1 komentarz:

  1. Jeju! Przecudowny ten balkon <3 Kraszuję go <3
    Wartomiecwyobraznie.blogspot.com
    Martynka

    OdpowiedzUsuń